Pola ryżowe Po przejechaniu granicy wietnamskiej obaj niezależnie poczuliśmy poddenerwowanie do tego stopnia, że jechaliśmy dość szybko (czyli ok. 60km/h) i długo bez zatrzymywania. Znów wszyscy wokoło trąbili, znow wszędzie pytaliśmy o ceny kawy i żarcia żeby nie bylo niespodzianek. Jednym słowem codziennie stawaliśmy przed dylematem więźnia któremu wypadło mydło pod prysznicem. Dobre rady wujka […]
Ostatnie komentarze