Ostatnio naszła mnie ochota na małe refleksje odnośnie samotnej podróży. Pewnie dlatego, że od kilku dni moja podróż już nie jest samotna. Dołączyla do mnie Anuśka, lądując brawurowo na najwyższym pasażerskim lotnisku na świecie w Leh. Nowy pasażer 😉 Swoją drogą najwyższe lotnisko powinno być ułatwieniem, więcej problemów powinno sprawiać najniższe lotnisko, ale może się […]
Zaniedbałem ostatnio moje Trzy Osły, ale to tylko dlatego że dużo i ciekawie się działo. Dotarłem do Leh, stolicy Ladakhu. Miejsce to wciąż mnie zadziwia. Niby typowo turystyczne miasteczko, położone pomiędzy pasmami Himalajów na 3500 m n.p.m, z restauracyjkami, agencjami turystycznymi, sklepami z pamiątkami itp. jednak atmosfera miejsca jest zupełnie inna niż zwykle. Na miejscu jest bardzo ciekawa mieszanka kulturowo […]
Ciocia Wikipedia mówi: ” Ladakh – kraina pomiędzy głównym pasmem Himalajów a górami Karakorum, położona w części górnego biegu rzeki Indus. Geograficznie najbardziej na zachód wysunięty fragment Wyżyny Tybetańskiej; historyczny Tybet Zachodni. Głównym ośrodkiem administracyjnym jest miasto Leh. Politycznie Ladakh należy do Indii (stan Dżammu i Kaszmir) choć niewielka jego część znajduje się na terenie […]
Chciałem zaczekać z napisaniem tego posta aż opadną mi niepotrzebne emocje wywołane codziennym obcowaniem z mieszkańcami Kaszmiru. Niestety pomimo zmiany miejsca i upływu czasu, ciężko mi będzie napisać coś pozytywnego. Jedyne co mogę obiecać, to że postaram się nie używać wulgaryzmów 😉 Zmęczony codziennym nagabywaniem przez właścicieli łodzi-guest housu, postanowiłem znaleźć jakiś sposób na zwiedzenie […]
Nie będę chyba więcej pisał o górach. Jakoś mi to nie idzie. Parafrazując któregoś z aforystów, pisanie o górach to jak tańczenie o malowaniu 🙂 Mój przewodnik się uparł że pokaże mi różne ciekawe miejsca w okolicy Pokhary. Właściwie to już nie mój przewodnik, tylko kolega 😉 Pomijając okoliczne klasyki dla turystów, dzięki niemu poznałem […]
Postanowiłem wyruszyć z Pokhary czwartego maja na trekking do Annapurna Base Camp. Zostałem poinformowany, że nie mogę iść sam, nie puszczą mnie przez punkty kontolne ze względów bezpieczeństwa. Nie wiem czy to była prawda, czy tylko sprytny sposób zapewnienia zatrudnienia miejscowym. Poprosiłem o tragarza mowiącego chociaż trochę po angielsku. Skończyło się tak, że dostałem licencjonowanego […]
Ostatnie komentarze