Monthly Archives: luty 2012

Posted by
Posted in

Muzeum, Wodne Kukły i kuszetkobus do Phan Rang

Dziś znów nie udało się dowiedzieć jak Sajgon wygląda o poranku, czy lepiej się oddycha czy chłodniej bywa. Wstrząsające jest Muzeum Pojednania. Faktycznie Wietnamczycy traktują Wojnę Amerykańską (tak o niej mówią) jak swoisty Holocaust. Nawet nie miałem ochoty robić zdjęć. Czy polecać też nie wiem. Wychodząc obejrzeliśmy park maszyn czyli sprzęt wojskowy używany przez amerykanów. […]

Posted by
Posted in

HCMC dzień drugi

Mimo,że miasto oficjalnie nazywa się Ho Chi Mihn City (od imienia wujka rewolucji wietnamskiej) to i tak wszyscy nazywają je Sajgon. Drugi dzień w nim zaczęlimy późno. Najpierw rano, przed zupełnym obudzeniem słyszałem bieganie po schodach i znajomy głos krzyczący coś do telefonu z beztroską wesołoscią. Po chwili zorientowałem się, że to nasz znajomy Frank […]

Posted by
Posted in

Phan Ngu Lao – backpackers heaven and hell

Lotnisko Tan Sob Nhut w niczym nie odpowiadało naszym wyobrażeniom. Jest nowe, przestronne, czyste i wyjątkowo funkcjonalne. Szybko przeszliśmy przez bramki. Widząc pracowniczą wizę w paszporcie (sam nie wiem jak to się stało – sprawka magicznego pana Rysia) pani celniczka spytała Arka czy pracuje w Wietnamie. “Jeszcze nie” – odparł. Pozostało teraz zdjąć skarpety, założyć […]

Posted by
Posted in

Szeremietiew się przewraca

Doświadczenia z lotniska w Moskwie sugerowały, że im dalej na wschód to będzie tylko gorzej. Jak pisał Arek prawie się spóźniliśmy na przesiadkę. Na bilecie w rubryce bramka widniały pustki. Dopiero pani w informacji rozwiała nasze wątpliwości meliodyjnym: “Ju hef tu heri ap!”. Udało się w złotem i futrem płynącej Moskwie ale w Wietnamie to […]

Ale Saigon
Posted by
Posted in

Ale Saigon

Dzień dobry! Przede wszystkim. Trzy Osły wracają po przerwie. Może od początku powinienem zacząć. Plan wyjazdu był taki, żeby nie trzeba było za dużo planowania, żeby było ciepło, tanio i ciekawie. Właściwie te kryteria spełnia wiele miejsc na świecie, np. dworzec w Kielcach w lipcu, ale z powodu większych wymagań odnośnie jedzenia, wybór padł na […]

Posted by
Posted in

Drugi Osioł

Witam To ja może się na początku przedstawię. Jestem Lobo i zostałem “zaproszony” przez Arka na wyprawę do Wietnamu. Dzieje się to wszystko w przełomowym momencie mojego życia więc jeszcze bardziej to przeżywam. Jest to jednak całkiem inna opowieść, której nota bene nie znajdziecie na żadnym blogu. Arek w końcu jest zadowolony bo zacząłem pisać. […]

All Posts from This Month